Tęsknota za spotkaniem z drugim człowiekiem nie wystarcza do spotkania z nim.
Zdarza mi się uczestniczyć w rozmowach gdzie ludzie zauważają, że dużo czasu spędzają sami. Powodem takiego stanu rzeczy jest często przekonanie, że jest z nimi coś nie tak. Nikt ich nie odwiedza, nikt do nich nie dzwoni żeby porozmawiać nie mówiąc już o tym, żeby umówić się na spotkanie. Generalnie z takich rozmów niewiele wynika, zwykle też sytuacja nie ulega też zmianie.
Tęsknota
Tęsknota to uczucie braku czegoś lub kogoś istotnego w naszym życiu. Może wiązać się z odczuwaniem niepokoju, smutku, zamyślenia. Im bardziej odczuwany jest brak kogoś/czegoś, tym bardziej wzmaga się cierpienie psychiczne, które odczuwamy. Dla mnie jednak tęsknotka jest przede wszystkim sygnałem, że jakaś bardzo istotna potrzeba w moim życiu nie jest zaspokojona. Zdarza się jednak, że długotrwałe odczuwanie „braku” powoduję swoistą niezdolność do zauważenia okoliczności, osób, które mogłyby to zmienić. Zatem odczuwanie tęsknoty za spotkaniem z drugim człowiekiem z automatu nie gwarantuje, że podejmę działania, które mnie do niego doprowadzą. Mogę żyć w doświadczeniu tęsknoty przez wiele dni, miesięcy czy nawet lat.
Gotowość
Gotowość do spotkania to swoista zmiana perspektywy. Przestaje patrzyć na swoje życie tylko z perspektywy „braku” a zadaje sobie pytanie co mogę z tym zrobić? Jakie działania podjąć, by zmienić sytuację? Inaczej mówiąc biorę odpowiedzialność za uczucie tęsknoty za spotkaniem z drugim człowiekiem, które rodzi się we mnie. Wzięcie odpowiedzialności i z miana perspektywy patrzenia pomaga mi odzyskać kontrolę i sprawstwo w moim życiu. Zaczynam się zachowywać w sposób, który jest zachęcający dla innych ludzi. To mogą być proste gesty, spojrzenia, kontakt wzrokowy,uśmiech do osoby, z którą jadę razem w windzie czy autobusie. W dalszej kolejności telefon do znajomego, umówienie się na kawę, bycie w miejscach gdzie się coś dzieje, gdzie jest więcej osób oczywiście adekwatnie do moich potrzeb.
Jak to zrobić?
Zacząłbym od zadania sobie pytania: po co chcę to zrobić? Jaki jest powód? Co mi na dzisiaj przeszkadza i popycha mnie do zmiany postępowania? Dlaczego chce się spotykać z innymi ludźmi? Co to zmienia, dodaje do mojego życia? Odpowiedzi na takie pytania dają mi obraz tego, że w jakimś zakresie życie, które prowadzę jest niewystarczające i chce aby wyglądało inaczej. Jeżeli mam istotny powód to jest mi znacznie łatwiej przejść do działania. Będzie to działanie zmieniające, a więc mogę poczuć swoisty dyskomfort, tyle że chce go wytrzymać by zyskać coś więcej. Metoda małych kroków sprawdza się niemal zawsze a niepowodzenia ,które mogą mnie spotkać to tylko przystanki na drodze do budowania karmiących relacji w moim życiu. Po sobie widzę że warto ruszyć i zacząć zmieniać siebie…
Zostaw komentarz