Tafla wody nie porusza się zupełnie,
W oddali szum spienionego wodospadu,
Może to przełom skalny albo uskok,
Wokół wspinające się do nieba szczyty,
Delikatnie osłonięte mgłą niczym puchowym kocem.
Na zboczach płaty śniegu, nieco przybrudzone
zwiastujące nadejście wiosny,
Kiedy patrze tuż przed siebie widzę drobny piasek,
a na nim małe i większe kamienie o nieregularnych kształtach,
Od czasu do czasu ten spokojny obraz delikatnie się porusza przykryty taflą wody.
Można tu wiele zobaczyć, i góry, i mgłę, i śnieg.
Nachylam się powoli i widzę kontur mojej twarzy, potem jej kształt
zmęczona, zamyślona, może nieco pomarszczona
Myśli, uczucia, emocje są jak chmury na niebie, płyną,
Ja chciałbym je choć na chwilę dostrzec i poczuć zanim pójdę dalej…
Zostaw komentarz